Nikt nie może być dyskryminowany…

Intensywność cierpień z powodu kalectwa jest większa u człowieka młodego, skazanego na rezygnację z radości życia, jaką daje zdrowie, możliwość pracy i osobistego rozwoju – tak Sąd uzasadnił odmowę przyznania 50 tysięcy złotych 84-letniemu mężczyźnie, który został potrącony przez nieostrożnego kierowcę. W wyniku wypadku doszło do skomplikowanego złamania, w wyniku tego zdarzenia poszkodowany teraz ma ową nogę o 1,5 cm krótszą.

Wcześniej Ryszard Cz. otrzymał od ubezpieczyciela kwotę w wysokości 20 tys. zł. Jednak ze względu na poważny uszczerbek na zdrowiu, uznał, że kwota zadośćuczynienia powinna być wyższa. Przed sądem domagał się dodatkowych 50 tys. zł.

Sąd Rejonowy w Sosnowcu przyznał Ryszardowi Cz. tylko 10 tys. (do tego zwrot kosztów sądowych w wysokości 5 tys. zł.). Sąd Okręgowy w Katowicach wprawdzie zmienił wyrok (Ma pan prawo cieszyć się taką sprawnością, jaką miał przed wypadkiem. Miał pan swoje pasje i to zostało panu odebrane – twierdzi Sąd w uzasadnieniu), jednak podniósł kwotę zadośćuczynienia tylko o 10 tys. zł.

Wyrok Sądu intryguje, dość niepospolicie brzmi przecież stanowisko, że taka sama krzywda wyrządzona osobie starszej jest mniejszą krzywdą, niż taka sama krzywda wyrządzona osobie młodszej.

Z drugiej strony, czy aby na pewno możemy tu mówić o „takiej samej” krzywdzie? Przecież krzywda wiąże się nie tylko z cierpieniem związanym z wypadkiem, leczeniem i rekonwalescencją, ale również cierpieniem wynikającym z codziennego funkcjonowania osoby, która doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu. Nie trzeba tymczasem ukrywać, że pan, który ukończył 84 rok życia, będzie zapewne krócej korzystał ze swojej krótszej nogi, niż mężczyzna – powiedzmy – 40-letni.

W Konstytucji przeczytamy, że wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają też prawo do równego traktowania przez władze publiczne, a nikt nie może być dyskryminowany. Czy Sąd Okręgowy w Katowicach dopuścił się takiej dyskryminacji?

Oczywiście nie tylko niestosownie, ale wręcz niemądrze jest mówić, że intensywność cierpień u człowieka starszego jest mniejsza niż u osoby młodej. Z drugiej jednak strony przy ocenie wysokości należnego zadośćuczynienia, nie tylko o intensywność cierpień chodzi, ale również o czas ich trwania.

Czy rację ma więc Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która pełniąc w postępowaniu funkcję tzw. Przyjaciela Sądu, twierdziła, że w procesie tym doszło do dyskryminacji ze względu na wiek?

Bądź pierwszym, który skomentuje

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *